Jesteśmy nad samym morzem na południu półwyspu. Nocleg na wzgórzu górującym nad plantacjami winogron był strzałem w dziesiątkę.

      Po śniadaniu wracamy się na chwilę do Jałty i resztę dnia spędzimy w górach.

Małe klepisko na wzgórzu posłużyło za nocleg

Dookoła nas rzędy winogron

Owoce prawie gotowe do zbiorów

Panorama i w oddali szczyt Demerdży

      Znajdujemy się kilka kilometrów od Ałuszty, jest ona położona w dolinie dwóch rzek i otoczona górami z dominującymi szczytami Czatyr-Dahu i Demerdży.

W dolinie właśnie Ałuszta

Spakowani jesteśmy gotowi do drogi

Zjazd ze zbocza w stronę asfaltu

      Kierujemy się do Jałty, a w zasadzie do miejscowości Haspra, która wchodzi w skład zespołu miejskiego Jałty.

Podziw wzbudzają otaczające nas górskie masywy

Nie decydujemy się na zobaczenie Jałty, całość mijamy obwodnicą miejską

      W miejscowości Haspra mieści się najchętniej odwiedzana atrakcja turystyczna Krymu, a mianowicie "Jaskółcze Gniazdo".

W oddali pojawia się zamek

      Neogotycki zamek wg projektu rosyjskiego architekta, Leonida Sherwooda, został wybudowany w 1911 lub 1912 roku, na szczycie wysokiego na 40 m klifu Aurora.

Jest to popularny motyw pocztówek z Krymu

      Zatrzymujemy się na drodze prowadzącej do zamku, wspólnie decydujemy, że z bliska nie zrobi większego wrażenia. Jest chwila na zrobienie zdjęć i ruszenie dalej.

Wspólna fotografia z zamkiem w tle

      Wracamy kilka kilometrów obwodnicą miejską by skręcić na północ w kierunku doliny przywidzeń. W trakcie przejazdu tankujemy auta i mamy piękny widok na Ajudah.

Przejazd na tyły stacji, bagażnik idealnie nadawał się na punkt widokowy

      Ajudah to góra i przylądek o wysokości 572 m n.p.m. i obszar ogólny wynosi 4 km².

Widok na Ajudah

      Nazwa w dosłownym tłumaczeniu oznacza "Góra Niedźwiedź" i rzeczywiście przypomina leżącego niedźwiedzia pijącego wodę z morza.

      Wiele znanych osób ma tutaj podobno wille, a i nasz Wieszcz Narodowy tutaj bawił.


A.Mickiewicz - Sonety Krymskie, fragm. "Ajudah"

Misio

      Po kilkudziesięciu kilometrach i małej zmianie trasy przez góry z powodu ćwiczeń wojska i próby jazdy przez poligon, docieramy do Doliny Przywidzeń.

Duże porozrzucane głazy świadczą, że jesteśmy w dobrym miejscu

Malownicza droga wiedzie nas na razie przez dolinkę

      Nazwa doliny pochodzi od fantazyjnych form skalnych jakie można spotkać na każdym kroku. Każdy widział w nich coś innego...

Część bloków skalnych została pokruszona przez trzęsienie ziemi

Zamierzamy wjechać na szczyty

      Znikamy w linii lasu i pniemy się w górę, po drodze mijamy turystów konno i jedną terenówkę.

Mijanka

Mały przystanek na zwarcie szeregów

Montowanie kamerki do zarejestrowania przejazdu

Ostatecznie wszystko odporna kamerka ląduje na lusterku

      Docieramy na szczyt i szeroką trawiastą granią jedziemy do granicy pasma górskiego.

Drogi wyboiste, ale przejezdne bez większych problemów

Widać drogę wyprowadzającą z doliny

Przystanek na zdjęcia

Ruszamy dalej po szerokim grzbiecie

Kolejny postój dla fotografów

Jedziemy w stronę końca grzbietu po lewej

Droga prowadzi tuż nad zboczami

      Dolina Przywidzeń leży w wielkim masywie Demerdży, jest to największe pasmo górskie na Krymie osiągające wysokość ok. 1500 m n.p.m.

Jesteśmy na miejscu, koniec wysuniętego pasma Gór Przywidzeń

Panorama na końcu grzbietu

Piękny widok na szeroką dolinę

Z drugiej strony mniejsze pagórki i morze

Para zaobserwowanych jaszczurek

Pocałunek na krawędzi

Punkt widokowy Kacpra

Ostatnie skałki i przepaść

      W tym miejscu postanawiamy spędzić ponad godzinę i przy okazji przyrządzić obiad.

Przygotowania do obiadu

Panorama przy obiadzie

Panorama dalszej części widoku

Za nami uskok między skałami

Po obiadzie do wozu i w drogę na drugą cześć doliny

Droga powrotna po grzbiecie

      Zjeżdżamy na drugą stronę pasma gór, droga wiedzie przez piękne niewysokie wzgórza wśród łąk i czerwonordzawych traw.

      Te niewysokie wzgórza nazywa się jajłami, jest to nic innego jak letnie pastwiska, nazwa ta oznacza również płaskie szczyty masywów górskich.

Malownicza droga

Długie grzbiety opadające pionowo na południe

Panorama na jajły Demerdży

Chwila na odpoczynek i zdjęcia

Film dostępny w HD

Wesoły przejazd

      Docieramy do granicy lasu, tutaj okazuje się, że las skrywa przed nami rzadko uczęszczane szlaki. Przeprawa staje się wyzwaniem dla aut.

Pastwiska zmieniają się w gęsty las

Wyglądało bardzo niewinnie

Cała naprzód ku nowej przygodzie

      Przez las przedzieraliśmy się aż do zmroku, było dużo błota, wysokich kolein, pracy wyciągarki.

Jak w dżungli

Dużo kolejnych rys do kolekcji na lakierze

No i którą stroną lepiej?

Część dało się omijać między drzewami, niestety nie mieliśmy czasu na ryzyko utknięcia na dłużej

I tak prawie przez 3godz.

Film dostępny w HD

Krótka walka Miłosza z błotem

      Po przeprawie przez góry zjeżdżamy do cywilizacji. W miejscowości u podnóża skał wybieramy się na kolację.

Mała miejscowość nadmorska do późnych godzin tętniła życiem

Wybieramy restaurację "Stołobar"

Bez zbędnych dyskusji, do jedzenia to co widać

Smacznie, tanio i szybko

      Tradycją staje się już, że obóz rozbijamy o zmroku tuż przy plaży niedaleko Sudaku.

Copyright © ukraina.ladra.pl 2011, Designed by Ladra WebStudio

Strona jest częścią serwisu www.wyprawy.ladra.pl