Na plaży spało się bardzo wygodnie jednak to nasza ostatnia noc w granicach Krymu.

      Większość dnia zajmuje nam przejazd przez Mierzeje Arabacką, potem już asfalty na północny-zachód w stronę Polski.

Powoli budzimy się do życia

Panorama na plażę i obóz

      Po śniadaniu ruszamy wzdłuż morza piaszczystą mierzeją. Długość mierzei wynosi 112 km, szerokość od 270 m do 7 km, po prawej stronie mamy Morze Azowskie, a po drugiej Sziwasz.

      Sziwasz to system płytkowodnych zatok. Brzegi Siwaszu są niskie, bagniste, a w lecie pokryte wykwitami solnymi. Zasolenie wód wynosi od 22‰ na północy do 87‰ na południu.

Droga w dużej mierze prowadzi blisko morza

Duża płaska przestrzeń

Mały przystanek na zdjęcia

Ostatnia szansa na zbieranie muszelek

I ostatnia szansa na spacer po piasku

      Powstaje pomysł, aby wjechać na plaże i porobić zdjęcia. Całość kończy się wyciąganiem Tomka, którego wciągnęły plażowe piaski.

Bliskie spotkanie z falami

Film dostępny w HD

Krótki przejazd Miłosza po plaży

My trzymaliśmy się trochę dalej od wody

Tomek przy próbie zawracanie osiadł na piachu

Przejazd na dachu

Szkoła jazdy 4x4 dla Kacpra

Film dostępny w HD

Film z przejazdu

      Docieramy powoli do północnej części mierzei, mieści się tutaj park krajobrazowy oraz rezerwat ptactwa wodnego oraz dwa jeziora Czokraskie i Heniczeskie.

Nadal szeroko i płasko

Krótka przerwa nad jeziorkiem

Jezioro Czokarskie

Jezioro Czokraskie

Ruszamy dalej

fot. Gosia i Karol

Ptaki na naszym szlaku

fot. Gosia i Karol

Oczywiście kormorany

fot. Gosia i Karol

Ptaki głównie na północy wśród licznych słonych jeziorek

Opuszczamy mierzeję

      Po wyjechaniu na asfalt odstawiamy Romana na pociąg w miejscowości Henichesk, sami ruszamy na kawę i do myjni.

W niebieskich wiatach myjemy auta z kurzu i błota

Dla chętnych kawa przed dalszą drogą

      Jedziemy do późnych godzin nocnych aż do miejsca gdzie jedliśmy raki. W tej samej dolinie rzeki nocujemy.

      Cas zaśnięcie: północ, czas pobudki: 4:30 nad ranem.

      Na granicy w Krościeńku jesteśmy po zmroku, poniżej kilka zdjęć z tego dnia.

Ostatnie 50km drogi było jednym wielkim serem szwajcarski

To bynajmniej nie są drogi na euro

I mijane stado krówek

      Odprawa na granicy poszła bardzo sprawnie, a my zdecydowaliśmy się na jazdę całą noc. O 6 rano byliśmy w domu, 4godz. i na 10tą do pracy...

      Relację kończę tak jak zaczynałem, fragmentem Stepów Akermańskich:


A.Mickiewicz - Sonety Krymskie, fragm. "Pielgrzym"

Copyright © ukraina.ladra.pl 2011, Designed by Ladra WebStudio

Strona jest częścią serwisu www.wyprawy.ladra.pl